Prowadzenie restauracji czy kawiarni wydaje się biznesem dość stałym w czasie – serwujemy gościom dania w schludnych, estetycznych pomieszczeniach, dbając o czystość na etapie gotowania oraz o smak potraw. To prawda tylko częściowa – oczywiście musimy zapewnić najwyższy poziom higieny i o jakość przygotowywanego jedzenia, ale jeśli ktoś uważa, że na tym rola restauratora się kończy, to albo jeszcze nigdy nim nie był, albo wkrótce nim być przestanie. Podobnie jak w każdej dziedzinie biznesu, również w HoReCa liczy się rozwój, umiejętność obserwacji trendów i wyczuwania nastrojów konsumentów. Sprawdź, które innowacje mogą się sprawdzić, jeśli chcesz zachować uwagę nawet wybrednych gości.
Consumer Experience – moda na personalizację
W latach 90-tych reklamy głosiły „Kup to, bo wszyscy to mają!”. Dziś na skutek wymagań klientów ciężar został przeniesiony na „Kup to, bo zrobiliśmy to specjalnie dla ciebie!”. Coraz więcej świadomych konsumentów poszukuje rozwiązań szytych na miarę – i to niezależnie od branży.
W jaki sposób wdrożyć Consumer Experience do swojego biznesu? Oczywiście należy zatroszczyć się o unikatowe doznania kulinarne, ale potrzeba znacznie więcej. Ogromną rolę odgrywa sam projekt technologiczny restauracji. Powinna ona wyróżniać się również od strony estetycznej oraz funkcjonalnej. Skończyły się czasy upychania jak największej liczby stolików, byle tylko posadzić jeszcze kilka osób. Teraz klienci oczekują przestrzeni i prywatności a na profilu firmy w Google czy w mediach społecznościowych surowej krytyce podają nie tylko dania i obsługę, ale również wystrój wnętrz czy nawet wygląd toalet.
Na dodatek taka restauracja user-friendly nadal musi spełniać wymagania Sanepidu. Jak pogodzić jedno z drugim? Zacznij od zapoznania się z zasadami tworzenia projektów technologicznych restauracji na https://horeca-design.pl/projekty-technologiczne-dla-restauracji/.
Ekologia – restauracja przyjazna planecie
Prowadzenie biznesu w duchu zrównoważonego rozwoju ma coraz większe znaczenie zarówno dla inwestorów, jak i dla klientów. Trend rozpoczęty w budownictwie i transporcie błyskawicznie rozszerzył się na inne dziedziny życia i dotarł również do HoReCa.
Na poziomie zaopatrzenia restauracja ekologiczna to taka, która korzysta z produktów typu bio (np. jaja od kur z wolnego wybiegu), z jak najkrótszym łańcuchem dostaw, zgodnie ze strategią „od pola do stołu” – czyli z ciężarem na lokalność. Musimy mieć na uwadze, że nie w każdym typie restauracji jest to możliwe – np. w przypadku sushi raczej odpada.
Eko-restaurator ma jednak do dyspozycji jeszcze zielone rozwiązania technologiczne. Chodzi o zaopatrywanie restauracji w energię z odnawialnych źródeł, umożliwienie gościom doładowania samochodów elektrycznych na parkingu lokalu czy też o zapewnienie miejsc postojowych dla rowerów. Każdym wysiłkiem podjętym na rzecz środowiska warto się chwalić w materiałach marketingowych.
IT w restauracji – przemysł 4.0 wkracza do HoReCa
Postępująca informatyzacja nie omija również branży HoReCa. Może się ona realizować na wielu poziomach. Nie mówimy od razu o w pełni zautomatyzowanych lokalach, w których roboty odbierają zamówienia i przygotowują jedzenie – to raczej turystyczne ciekawostki rodem z Japonii. Na co dzień jednak sporo restauracji korzysta już choćby z systemu obsługi stolików, ułatwiającego choćby podzielenie rachunku. Co będzie dalej?
Nowoczesne rozwiązania z zakresu IT warto wrażać przede wszystkim od tej strony, której klient nie widzi, ale która przekłada się na sprawne funkcjonowanie restauracji. Mowa tu chociażby o chłodniach i mrożniach z termostatami i systemem ostrzegania o przekroczeniu temperatur czy też o lodówkach sczytujących kody z opakowań i informujących o kończącym się terminie przydatności produktów.
Ale po co to wszystko? Czy nie można po prostu prowadzić restauracji bez tych wszystkich nowości? Jednoznaczna odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta, ponieważ wiele zależy zarówno od samej restauracji, jak i od konkurencji. Prawdopodobnie nie wszędzie pojawią się roboty zamiast kelnerów oraz dania kuchni molekularnej. Wyobraź sobie jednak, że tak samo przed innowacjami opierałeś się 10 lat temu, a dziś prowadzisz jedyną w mieście restaurację, w której nie można płacić kartą ani BLIKiem. Prawdopodobnie mocno odbiłoby się to na ilości konsumentów. Dokładnie tak samo wygląda sytuacja w przypadku innych nowoczesnych rozwiązań – kto nie idzie do przodu, może zostać łatwo zastąpiony przez bardziej przebojowego konkurenta.
Artykuł sponsorowany